Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu sprawa w małżeństwie była prosta, mąż chodził do pracy, pracował, a żona siedziała w domu zajmowała się gotowaniem i sprzątaniem. Kulinaria to był jej żywioł podobnie jak dla faceta żywiołem były remonty itp.
Obecnie gotowanie w domu nie zawsze spada na kobiety, ponieważ dość często to właśnie panowie biorą się za gotowanie. Mówi się też przecież, że najlepszymi kucharzami są mężczyźni. Czy jest to prawda? Trudno powiedzieć. Równie dobrze znanym twierdzeniem jest to, że facet przypali nawet wodę na herbatę. Jedno jest pewne, nie ważne kto gotuje, ważne żeby było ugotowane smacznie, zdrowo i wystarczyło posprzątać w kuchni, a nie przeprowadzać gruntowny remont.
Zastanawiające jest tylko to dokąd zmierza ten świat, najpierw kobiety gotowały teraz coraz więcej kobiet nie tknie gotowania za nic na świecie i przejmują to panowie. Za chwilę i oni przestaną chcieć gotować. Kto wtedy przejmie tę niezwykłą pałeczkę i dopilnuje żeby nikt nie głodował z powodu braku kucharza.